Dzisiaj miałam silne postanowienie zrobienia czegoś biżuteryjnego :). Słońce trochę mi w tym pomagało, a trochę przeszkadzało bo świeci dzisiaj wyjątkowo intensywnie. Jak do tej pory powstały same kolczyki, na ten moment gotowe do pokazania mam dwie pary.
Pierwsze z nich to moje ulubione gronka z małych pereł seashell i kuleczek marmuru
Drugie powstały w z fasetowanych kryształowych oponek w których igra słońce
korzystając ze światła idę dłubać dalej, pa :)
Ale śliczne! Te pierwsze skojarzyły mi się z wakacjami i gronkami czerwonych porzeczek, które uwielbiam! Cudeńka!:)
OdpowiedzUsuńObydwie pary piękne. Widać w nich tęsknotę za wiosną.
OdpowiedzUsuńRewelacja:) Podziwiam Twój talent:)
OdpowiedzUsuń